Niestety, przez ostatnie lata liczba osób zmagających się z problemem głodu zamiast maleć wzrasta. Według raportu FAO, tylko do roku 2016 powiększyła się o 38 mln – to tyle, ile mieszkańców liczy Polska. Głód rośnie niemal we wszystkich regionach Afryki.
Sudan Południowy, który w 2011 roku oderwał się od Sudanu, wstrząsany jest nieprzerwanie wewnętrznymi konfliktami, klęskami żywiołowymi, zapaścią gospodarczą i nieustannymi sporami
Skutki zmian klimatycznych najbardziej odczuwają dzieci. Są narażone na głód, brak wody i choroby takie jak odra, malaria i cholera. Obecnie ponad 1,2 mln dzieci w tym regionie jest niedożywionych. Potrzebują natychmiastowej pomocy i leczenia. Jednym z dzieci potrzebujących pomocy jest Hawal, który mieszka w Etiopii.
Augustine i ks. Jean. Obaj od pół roku studiowali w USA. Rozmowa w pewnym momencie zeszła na różnice, które zaobserwowali pomiędzy Ameryką i Afryką. Ksiądz Augustine powiedział: „W moim kraju chrześcijaństwo nadal ma posmak nowości, a osoby, które przyjmują chrzest, rozpala ogień wiary. Jednak borykamy się z niedoborem
Dołącz do Ludzi Pięknych Serc, wspierających sieroty, dzieci z najbiedniejszych rodzin oraz młodych, zdolnych, ubogich uczniów lub studentów. Dzięki edukacji najmłodsze, afrykańskie pokolenie zmienia sposób myślenia, poszerza horyzonty, widzi i rozumie więcej. Tego typu pomoc, prowadzona nie tylko przez naszą fundację, ale i
Z opublikowanego dziś raportu na temat stanu bezpieczeństwa żywnościowego i żywienia na świecie („State of Food Security and Nutrition in the World”) wynika, że w 2019 r. niemal 690 mln ludzi na świecie cierpiało głód. Najwięcej z nich mieszka w Azji i Afryce.
Erytrea, oficjalnie Państwo Erytrea tigrinia ኤርትራ – Ertra, ሃግሬ ኤርትራ – Hagere Ertra; إرتريا – Iritrija, دولة إرتريا – Daulat Iritrija) – państwo w Afryce Wschodniej, położone nad Morzem Czerwonym. Graniczy z Etiopią (912 km), Dżibuti (109 km) i Sudanem (605 km). Erytrea liczy 121,1 tys. km²
W 1947 rozpoczęły się naciski mające na celu likwidację obozów uchodźczych. Do obozu w Tengeru zwieziono wówczas dzieci z pozostałych likwidowanych osiedli w Afryce. Podobnie likwidowano obozy w Indiach, w Balachadi i Valivade. Władze Polski Ludowej nalegały na szybką repatriację polskich sierot do kraju. Większość dorosłych i
Najczęściej ofiarami głodu padają ci najsłabsi, a zatem dzieci i osoby starsze. Dopóki gwałtowny przyrost naturalny, za którym nie nadąża produkcja żywności, nie zostanie zahamowany, dopóty omawiany problem w krajach afrykańskich i niektórych azjatyckich nadal pozostanie aktualny.
Dzieci w Afryce głodują, a ty wybrzydzasz!". Tę mantrę wielu z nas słyszało w dzieciństwie, po czym posłusznie otwierało paszczę przed łyżką zgniłozielonej, bezsmakowej papki zwanej brukselką, zanim w ogóle zaczęło się zastanawiać, co mają wspólnego niedoskonałości przedszkolnej kuchni z głodem afrykańskich dzieci. Nic.
f5eqX. UNICEF: Głód zagraża milionom dzieci w Afryce. Katastrofalne skutki El Niño 17 lutego 2016 r. Dla mediów Ten tekst przeczytasz w 3 minuty. Johannesburg-Nairobi, 17 lutego 2016 r. – Niemal milion dzieci we wschodniej i południowej Afryce wymaga natychmiastowego leczenia z powodu niedożywienia. Dwa lata nieregularnych opadów deszczu oraz susza w połączeniu z El Niño - jednym z najsilniejszych od 50. lat zjawisk - spowodowały spustoszenie w życiu najmłodszych. El Niño związane jest z ociepleniem Pacyfiku i występuje średnio co 2 – 7 lat. Naukowcy wierzą, że zjawisko to występuje od zawsze, ale to ostanie może być najgroźniejsze w skutkach ze wszystkich całym regionie miliony dzieci są narażone na głód, brak wody i pogarszają rosnące ceny żywności, które zmuszają rodziny do podjęcia drastycznych kroków, ograniczania liczby posiłków i wyprzedaży El Niño będzie słabnąć, ale jego katastrofalne skutki będą odczuwalne dla dzieci w nadchodzących latach, powiedziała Leila Gharagozloo-Pakkala, Dyrektor Regionalny UNICEF ds. Afryki Wschodniej i Południowej. Rządy państw starają się zaradzić tej sytuacji wykorzystując dostępne środki, jednak sytuacja jest bezprecedensowa. To, czy dzieci przeżyją zależy od działań podjętych już obliczu rosnących niedoborów zasobów, Lesotho, Zimbabwe i większość prowincji w Republice Południowej Afryki ogłosiły stan klęski się, że pod koniec 2016 r. w Etiopii liczba osób wymagających pomocy żywnościowej wzrośnie z ponad 10 mln do 18 El Niño są szczególnie dotkliwe dla dzieci w regionie:W Etiopii dwie pory deszczowe, podczas których opady były bardzo niewielkie sprawiły, że obecnie niemal 6 mln dzieci wymaga pomocy żywnościowej. Wiele z nich jest zmuszonych do pokonywania dużych odległości w poszukiwaniu wody, co wpływa na rosnącą nieobecność dzieci w szkołach;W Somalii ponad 2/3 osób wymagających natychmiastowej pomocy to przesiedleńcy;W Kenii ulewne deszcze i powodzie powiązane z El Niño potęgują wzrost liczby zachorowań na cholerę;W Lesotho skutki El Niño dotykają co czwartego mieszkańca. To pogarsza i tak złą sytuację mieszkańców kraju, w którym 34% dzieci to sieroty, 57% ludzi żyje poniżej granicy ubóstwa, a niemal ¼ osób dorosłych jest zakażona wirusem HIV;Szacuje się, że w Zimbabwe 2,8 mln ludzi jest dotkniętych brakiem bezpieczeństwa żywnościowego spowodowanego suszą;W Malawi kryzys żywnościowy jest najgorszy od 9 lat, a 2,8 mln ludzi (czyli ponad 15% populacji) jest zagrożonych głodem; liczba przypadków niedożywienia wzrosła o 100% w ciągu zaledwie dwóch miesięcy (od grudnia 2015 r. do stycznia 2016 r.);W Angoli 1,4 mln ludzi jest poszkodowanych na skutek ekstremalnych zjawisk pogodowych, a 800 000 osób stoi w obliczu braku bezpieczeństwa żywnościowego, szczególnie w południowych, półpustynnych regionach Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) szacuje, że usuwanie skutków El Niño zajmie poszkodowanym społecznościom około dwóch lat. Ale będzie to możliwe tylko wówczas, jeśli w drugiej połowie roku poprawią się warunki posiada obecnie mniej niż 15% funduszy na prowadzenie działań w państwach dotkniętych skutkami El Niño.
Dziś 14 tys. wagonów ze zbożem stoi na granicy. Jeśli nie trafią do Afryki, Europie grozi fala migracji, a polskim rolnikom upadłość. Gdzie jest komisarz UE ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski? – pytają ludowcy. 1/3 ukraińskiego zboża przecieka nielegalnie i zostaje w Polsce – potrzebny skuteczny transport Rosyjska agresja na Ukrainę skutkuje poważnym kryzysem żywnościowym. Efekty tej wojny odczują szczególnie państwa biedniejsze, uzależnione od importu zbóż i produktów żywnościowych z Rosji i Ukrainy. W Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie sytuacja zmierza w kierunku masowego głodu. Rosja blokuje porty Ukrainy Rosja z jednej blokuje porty Ukrainy, uniemożliwiając eksport milionów ton zboża na rynki światowe i stosuje ograniczenia oraz cła na wywóz własnej produkcji, z drugiej zaś strony prowadzi kampanię dezinformacji, oskarżając Zachód o stworzenie zagrożenia żywnościowego. Głód i rosyjska propaganda w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie pokieruje ludzi do Europy. Zdaniem wiceszefa KE Margaritisa Schinasa wywołane kryzysem żywnościowym migracje będą trudne do opanowania. Przypomnijmy, że Ukraina i Rosja odpowiadają w sumie za ponad 25 proc. wartości światowego eksportu pszenicy. Sama Ukraina to także ok. 15 proc. wartości światowego eksportu kukurydzy i rzepaku. Jest też największym na świecie eksporterem oleju słonecznikowego, z ok. 40-proc. udziałem. Gigantyczne ilości zboża Z powodu rosyjskiej blokady czarnomorskich portów z Ukrainy nie można wywieźć gigantycznych ilości przeznaczonych na eksport produktów rolnych. Przy naszej granicy w wagonach i silosach czekają ogromne ilości zboża gotowego do wywozu. Na odprawę czeka ponad 14 tys. wagonów. Co piąty to wagon ze zbożem. Stoją tam też wagony z olejem roślinnym (ok. 450) i ze śrutami (ok. 700). Gdyby je ustawić jeden po drugim, stworzyłyby kolejkę na 240 km! To odległość prawie taka sama jak z Warszawy do Krakowa. – Dziś 14 tys. wagonów ze zbożem stoi na granicy. Jeśli nie trafią do Afryki, Europie grozi fala migracji, a polskim rolnikom upadłość – podkreślił prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Nielegalny import ukraińskiego zboża do Polski Według eksperta Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych zajmuje się tym wiele małych i średnich firm, które wykorzystują wszystkie możliwości, aby sprowadzić ziarno do Polski. Zwłaszcza, że ukraińskie gospodarstwa na wschodzie kraju chcą się go pozbyć za wszelką cenę. Mimo zapewnień oraz umów handlowych to zboże nie wyjeżdża do Afryki. Nawet 1/3 zboża przecieka nielegalnie i zostaje w Polsce. – Nie może być tak, że zboże, które powinno trafiać do Afryki będzie trafiać na polski rynek i konkurować w nieuczciwej i nierównej konkurencji z polskimi gospodarzami; że zboże, które jest potrzebne, by nie było głodu i fali migracji z Afryki Północnej, zostanie w Polsce. Nie może być tak, że chęć pomocy będzie upokorzona poprzez niszczenie polskiego gospodarstwa – zaznaczył lider PSL. Nie mogą cierpieć polscy rolnicy – Jesteśmy za wsparciem Ukrainy. Nie mogą na tym jednak cierpieć polscy rolnicy. Dlatego przygotowaliśmy projekt ustawy „O ochronie polskiego rolnictwa”, która będzie regulowała przepływ zboża ukraińskiego do Afryki i zapobiegała niszczeniu naszego rynku – oświadczył na dzisiejszej konferencji prasowej poseł PSL, Mirosław Maliszewski. W projekcie ustawy zaproponowano kaucję w wysokości 1 tys. zł, która wpłacana byłaby w momencie przywiezienia do Polski zboża z Ukrainy i zwracana w momencie wyjazdu ładunku za granicę. – Proponujemy, by od każdej tony ukraińskiego zboża, warzyw i owoców, które przejeżdżają przez granicę importer wnosił kaucję – 1000 zł od tony. Zwrot następowałby przy wyjeździe ładunku z naszego kraju. To ukróci proceder zalewania rynku tymi towarami – wyjaśniają ludowcy. PSL wzywa także do utworzenia unijnych korytarzy eksportowych, służących transportowi ukraińskiego zboża do krajów Afryki. – Oczekujemy od komisarza UE ds. rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego natychmiastowych działań w tym zakresie, bo jego bierność, jeśli nie zaproponuje czegokolwiek do przodu, będzie oznaczała, że kompletnie ignoruje sprawy bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce i Europie – podkreślił prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Źródło i fot. PSL
Mieszkańcy dotkniętego katastrofalną suszą Rogu Afryki uciekają nie tylko przed głodem. Coraz poważniejszym problemem są próby wcielania dzieci do działających na tym terenie oddziałów rebelianckich. Niepokojące wieści na ten temat napływają tak z Somalii, jak Etiopii i Kenii. Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców alarmuje, że sytuacja potencjalnych dzieci-żołnierzy staje się naprawdę dramatyczna. Jednocześnie UNICEF informuje, że coraz więcej dzieci umiera też z głodu. „Z każdych dziesięciu tysięcy somalijskich dzieci każdego dnia umiera piętnaścioro. Oznacza to, że wskaźnik śmiertelności czterokrotnie przekroczył limit, który pozwala na ogłoszenie katastrofy humanitarnej” – mówi Roberto Salvan z UNICEF Italia. „Liczby, o których mówimy, są naprawdę przerażające, szczególnie gdy chodzi o południe Somalii – powiedział Radiu Watykańskiemu włoski pracownik UNICEF-u. – Piętnaście zgonów wśród dzieci to bardzo wysoki wskaźnik śmiertelności. O katastrofie humanitarnej zaczynamy mówić już, gdy z każdych dziesięciu tysięcy dzieci umiera czworo. Dzieje się tak, ponieważ z wielkim trudem możemy dotrzeć do wiosek, w których dzieci pozostały ze swymi matkami. Wiele rodzin nie ma środków czy po prostu siły, by uciekać przed głodem. Droga ucieczki oznacza ponad 20 dni marszu bez wody i jedzenia. Obozy uchodźców są więc dla tych ludzi prawdziwą ziemią obiecaną. Organizacje humanitarne do tych miejsc w pierwszym rzędzie wysyłają wodę, leki i żywność. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że szczególnie nastolatki siłą zostaną wciągnięte do oddziałów rebelii. Wielu może to zrobić po prostu z głodu. Uzbrojeni ludzie mają bowiem zawsze łatwiejszy dostęp do żywności. Przed nami bardzo trudne miesiące. Jeśli w październiku spadną deszcze, to i tak ze skutkami obecnej suszy będziemy walczyć co najmniej do połowy przyszłego roku”. Przed kościołami całej Polski trwają dziś zbiórki na pomoc dla Afryki. Do tej pory Caritas Polska zebrała na ten cel pół miliona złotych. Tymczasem na jutro Unia Afrykańska ogłosiła Dzień Solidarności z Somalią. Chodzi o to, by także mieszkańcy Czarnego Lądu poczuli się odpowiedzialni za swych głodujących współbraci. « ‹ 1 › »